Większości z nas przesiadywanie w saunie kojarzy się z zimną Finlandią czy Norwegią, gdzie mieszkańcy tych krajów hartują swoje ciała do walki z mroźną pogodą. Wiele osób korzystających z sauny w Polsce zastawia się, czy jest to wskazane także w lecie, gdy na zewnątrz panują nieznośne upały. Zdecydowanie tak! Sauna ma zbawienny wpływ nasze ciała o każdej porze roku.
Regularne korzystanie z sauny znacząco wzmacnia nasze układy odpornościowe. Dlatego właśnie powinno się zażywać kąpieli nie tylko w zimie, podczas okresów przejściowych, ale także i w lecie. Sauna jest także remedium na obolałe mięśnie i stawy, a także pomaga zrzucić kilka kilogramów. Korzystanie z sauny podczas słonecznej pory roku świetnie przygotowuje organizm do wysokich temperatur panujących na zewnątrz. Upały stają się mniej dokuczliwe, a my zyskujemy dodatkową energię do funkcjonowania w lecie. Aby saunowanie w lecie było zdrowe, skuteczne i przyniosło oczekiwane efekty, powinno być połączone z solidnym schłodzeniem organizmy po seansie. Jak je przeprowadzić?
Zaraz po wyjściu z sauny należy schłodzić ciało, aby zahartować organizm i pobudzić układ immunologiczny. Chłodna woda sprawi, że ciało stanie się lepiej ukrwione, a my otrzymamy ogromną porcję energii. Woda musi być zimna. W niektórych saunach możemy schłodzić się przy pomocy zawieszonego pod sufitem wiadra, które na raz wyleje na nas – dosłownie – kubeł zimnej wody. Osoby, którym marzy się własna sauna na tarasie, powinny zadbać o dostęp do zimnego prysznica tuż obok. Jeszcze lepiej, gdy niedaleko tarasu znajduje się basen (aczkolwiek lepiej nie forsować organizmu po saunowaniu intensywnym pływaniem). Popularną metodą na schłodzenie ciała jest też polewanie się metodą Keippa. Chodzi w niej o to, aby strumień zimnej wody przemieszczać w kierunku serca. Należy więc zacząć polewanie od nóg i ramion. Odpowiednie schłodzenie ciała jest równie ważne, jak sam seans w saunie.